azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

szymi szyms x osaka – w kapturze lyrics

Loading...

[refren]
muszę czasami zniknąć, czasami uciec
jak moja rzeczywistość, staje się loopem
nie schowam głowy w piach, ale chowam ją w kapturze
miałem zdobywać świat, ale mam to w dupie
muszę czasami zniknąć, czasami uciec
jak moja rzeczywistość, staje się loopem
nie schowam głowy w piach, ale chowam ją w kapturze
miałem zdobywać świat, ale mam to w dupie

[zwrotka 1]
mam ochotę na kompletnie nic
mam robotę, ale nie, nie dziś
jestem kotem więc 9 żyć mam (mam 9 żyć)
dzisiaj mogę umierać
jutro wstanę świeży i załatwię co trzeba
bo światem rządzi kasa, której jak zwykle (heh)
albo to apetyt, który rósł w miarę jedzenia
ale to co mam, to doceniam
mój świat się pozmieniał (pozmieniał)
jestem na karcie na czasie i śpiewam (i śpiewam)
mama dumna jest ze mnie już teraz (mamo wiesz co)
ten wynik to wyrzeczenia, bo kiedy inni szykują się na melanż
to ja odpalam sesję [?]
muszę stąd uciec
mam wszystko…
w czterech literach
[refren]
muszę czasami zniknąć, czasami uciec
jak moja rzeczywistość, staje się loopem
nie schowam głowy w piach, ale chowam ją w kapturze
miałem zdobywać świat, ale mam to w dupie
muszę czasami zniknąć, czasami uciec
jak moja rzeczywistość, staje się loopem
nie schowam głowy w piach, ale chowam ją w kapturze
miałem zdobywać świat, ale mam to w dupie

[zwrotka 2]
dzisiaj nie goni mnie nawet czas
parę rzeczy przyszło z trudem, ale mówisz masz
parę miechów byłem d+ch+m
moje oczy nie widziały dnia
ale wiesz co zapisały w moim dna (wiesz)
kiedyś chciałem świat zmieniać, dziś to on mnie zmienia
chciałem mieć raperów na siema, dziś unikam ich jak ognia
jadę na obiad, w radio moja zwrotka
kiedyś bym nie pomyślał, dziś nawet nie doceniam (ah)
yeah, ale spłynęły zera w końcu, w końcu
bo w tym roku miałem dwa wesela
trochę dorosłem, a trochę poniósł balet (balet)
ale się podniosłem kiedy upadałem
zarobiłem forsę, wydałem forsę
czułem się dobrze
czułem się okropnie
grałem za drobne, za większe pieniądze
dostałem w mordę i sam rozwiązałem ten
problem (yeah, yeah, yeah)
muszę czasami zniknąć (yeah, yeah)
gdziekolwiek, yeah, yeah
[refren]
muszę czasami zniknąć, czasami uciec
jak moja rzeczywistość, staje się loopem
nie schowam głowy w piach, ale chowam ją w kapturze
miałem zdobywać świat, ale mam to w dupie



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...