azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

taco hemingway – 1990s utopia lyrics

Loading...

[intro]
+ pamiętasz kolor morza na lazurowym wybrzeżu?
+ a róż wenecki tej kamienicy nad kanałem?
+ biel twojej sukni była piękna (piękna, piękna, piękna)

[zwrotka 1: taco hemingway & katarzyna kowalczyk]
akt 1.:
będę miał płaski brzuch
będę miał dziarski chód
łysy jak jakiś bóg
szyty w italy ciuch
nie mam wprawdzie własnych słów, lecz będę miał własny suv
kiedy nie masz takich dóbr, mówili: “must improve”, a ty?
będę mieć ładny ślub, taki jak z hollywood
biała suknia, biały uśmiech, blask gładkich nóg
kromka chleba z margaryną, zrobię mu, aby schudł
kiedy wróci z lasu z synem, spiorę mu każdy brud

[refren: taco hemingway]
chciałaś mieć żywot jak w reklamie
pan lektor zawsze wiedział, jak żyć i dokąd iść
kandydat twierdzi, że znów będzie tu normalnie
lecz jaka ta normalność ma być, dla kogo być? (być)

[zwrotka 2: taco hemingway & katarzyna kowalczyk]
akt 2.:
będę miał gęsty włos
będę miał męski tors
energii na więcej godzin, może doceni boss
na mej wizytówce będę miał najpiękniejszy font
piję w pubie z k+mplem, ona mi piszę: “gdzieś ty wsiąkł?”
wraca o trzeciej czasem, pytam go gdzie tym razem
czasem uderzy, ale tak mądrze, stara się nie po twarzy
gdy za niego wychodziłam miała być pełnia wrażeń
ale dał mi drugą dzidzię i nowy żel do naczyń

[refren: taco hemingway]
chciałaś mieć żywot jak w reklamie
pan lektor zawsze wiedział, jak żyć i dokąd iść
kandydat twierdzi, że znów będzie tu normalnie
lecz jaka ta normalność ma być, dla kogo być?

[zwrotka 3: taco hemingway & katarzyna kowalczyk]
akt 3.:
budzi mnie świeża kawa
śni mi się, że mam awans
żona mnie pyta: “skąd agresja?”
mówię: “to męska sprawa”
miała przecież mnie zostawić, ale tu zerka nadal
ślini się, gdy na mej szyi wiąże pętlę + krawat
podaję szkrabom płatki, jemu te jajka z klatki
gdy wychodzi już do pracy, widzę go raz ostatni
cmokam w czoło moje dzieci, wchodzę do wrzącej wanny
żyletka gillette sunie po żyle, wypływa krew ich matki

[bridge: katarzyna kowalczyk]
w żywocie pięknym jak z reklamy
miejsca nie ma na moje plany
w żywocie pięknym jak z reklamy
miejsca nie ma na moje plany
w żywocie pięknym jak z reklamy
miejsca nie ma na moje plany

[refren: katarzyna kowalczyk]
chciałeś mieć żywot, jak w reklamie
pan lektor zawsze wiedział jak żyć, dokąd iść
kandydat twierdzi, że znów będzie tu normalnie
lecz jaka ta normalność ma być, dla kogo być?



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...