taco hemingway – codziennie lyrics
[zwrotka 1: taco hemingway]
wy lubicie się wykłócać z d+ch+m świętym
ziomo leży tu jak trup, bo się buchem zmęczył
bóg dzwoni, robisz mute będzie znów cię dręczył
wasza dieta to siwucha i suplementy
“wy idziecie do nas? uuu, no to kupcie pety!”
w łapie szlug, łapiesz buch, jesteś uśmiechnięty
mówisz taka twa natura, taki mózg przeklęty
będziesz miał paskudne płuca, ale grób przepiękny
[refren: taco hemingway, young leosia]
mówisz babie to codziennie
mówisz: “skarbie nie zależy to ode mnie”
nie, nie, nie, nie
keep it one hundred, ziomek leje setkę
lej, lеj, lej, lej
wynalazca wódki niech się smaży w piеkle
właśnie tam jest twoje miejsce
[zwrotka 2: taco hemingway, dawid podsiadło]
w ciągu tygodnia antyoksydanty
potem włączasz chlanie, koks i blanty
a zaczęło się skromnie tym włoskim chianti
nie ma nic za darmo, to kosztem chandry
(która), która która przyjdzie w niedzielę
mówisz, że już pauza, będziesz pić już niewiele
ale znowu idzie lato, z latem przyjdzie wesele
a z weselem bimber, o którym myślisz w kościele
wy lubicie się wykłócać z d+ch+m świętym
ziomo leży tu jak trup, bo się buchem zmęczył
bóg dzwoni, robię mute…
[refren: taco hemingway, young leosia]
mówisz babie to codziennie
mówisz: “skarbie nie zależy to ode mnie”
nie, nie, nie, nie
keep it one hundred, ziomek leje setkę
lej, lej, lej, lej
wynalazca wódki niech się smaży w piekle
właśnie tam jest twoje miejsce
mówisz babie to codziennie
mówisz: “skarbie nie zależy to ode mnie”
nie, nie, nie, nie
keep it one hundred, ziomek leje setkę
lej, lej, lej, lej
wynalazca wódki niech się smaży w piekle
właśnie tam jest twoje miejsce
Random Lyrics
- la bruja lola – dos velas negras lyrics
- ac breeze – red eyes water lyrics
- kiera llin – потрясающий (awesome) lyrics
- gia dawn – subtle lyrics
- dogbite (swe) – pendergrass lyrics
- shoner paul – utchalo lyrics
- exgemboy, montiq & owl – ии (ai) lyrics
- חוה אלברשטיין – shalechet – שלכת – hava alberstein lyrics
- abraxus – you think that ur blowing? cutt you off the picture lyrics
- supcolly – can’t come back lyrics