ted nemeth – mali ludzie w żółtych płaszczach lyrics
Loading...
[zwrotka 1]
jak automat zawsze trafię na twój trop
oblizuję usta, niebezpieczny wzrok
plamy wokół oczu, rzadko chodzę spać
bo ja muszę gonić cię, ja bym chciał cię kraść
[refren]
wsadzam głowę na kij ostry z obu stron
nie ufaj mi, ta wyspa to mój dom
wątpliwości mam, coś podpowiada mi
jeśli oni ratują nas, to kto uratuje ich
[zwrotka 2]
rozpaliłem płomień, bardzo duży stos
dopilnuję żeby nikt nie ugasił go
ogony latawców zaplątały się
nikt nie może mnie dotknąć
bo żyję życiem drzew
[refren]
wsadzam głowę na kij ostry z obu stron
nie ufaj mi, ta wyspa to mój dom
wątpliwości mam, coś podpowiada mi
jeśli oni ratują nas, to kto uratuje ich
[tekst i adnotacje na rock g*nius polska]
Random Lyrics
- flula – i want to touch you lyrics
- tri yann – le renard lyrics
- animatedjames – brony polka lyrics
- viracocha mendoza – what you said lyrics
- capital bra – es geht um capital lyrics
- m.a.l.c. – f**kin’ problems (remix) lyrics
- rocaine – pressure lyrics
- øystein sunde – plopp lyrics
- keros-n – zyé an mwen wouvè lyrics
- rapsta – kein stress lyrics