azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

tede – najaraj się marią lyrics

Loading...

[zwrotka 1: tede]
byłem nim, byłem gimb, żyłem w tym jak każdy z nich
starzy w pracy, ja po szkole z koleżkami wciągamy dym
podwórkowy życia tryb, lato – murek, zima – klatka
stara podwórek prawda, zajaramy – jest inna gadka
pierwszy joint był w krótkiej rizli, dym i gardło gryzł mi
tym bardzo poszerzyłem swoje myśli
potem jaraliśmy z fify, włączaliśmy eko-tryb
typ co miał osiedlowy sklep niedaleko miał sprzęt, handlował nim
nie, nie chodzi mi o towar, chodzi mi o szkło, ziom
wiedział kto kupował i po co, szkoda, że potem to powiedział psom
nieistotne, czasem masz kolesia w zasięgu, kiedy joint się tli
co nie ma nic, a jak joint idzie w kręgu
to chce być kurwa pierwszy z nim

[refren: seta] x2
najaraj się, najaraj się marią!
najaraj się, najaraj się marią!
teraz złap dobry mach, jedna z osiedlowych prawd
ten kto nigdy nie miał zawsze ćpał
niby nigdy nie miał, ale wpadł

[zwrotka 2: tede]
osiedlowe małe ćpunki, z rurki jarałem, nie z bibułki
miałeś towiec, częstowałeś k-mpli, tak mijały tu dni
i zawsze wśród nich był ten jeden gość co znów nic nie miał
i choć miał sos, to nigdy nie miał nic do palenia
i nigdy dość nie miał, ale talent do ćpienia
długo zanim wydawałem nielegale z podziemia
wtedy były inne czasy, był chyba tylko centertel
potem “idea dziś to orange”, ty kojarz to z koncertem (thc)
jak to załatwiał jacek, sprawa nie była łatwa tak
dziś masz na telefon dostawce, kiedyś ktoś komuś załatwiał stuff
gdzieś koło domu, przy jakiejś klatce, ktoś w arafafce z towarem stał
znałem kogoś kto znał to miejsce, w dodatku jeszcze ten gość go znał

[refren: seta] x2

[zwrotka 3: tede]
towar w kiejdzie w całym metrze dryfi nim
miękkie narkotyki, ale no dygi-dygi nic
nie złapał żeby nikt, dobre szczepy przemytnik
ściepy w trzech na jeden giet, pełen przepych w tamte dni
wjeżdżam na osiedle jak jakiś pierdolony król
mam staf a chłopaki czekają już
buch, drugi buch, trzeci buch i znów ten gość
jeszcze dwóch? dobra, chuj, torba się kończy, jarajmy to
coś coś jest nie tak, spadajmy stąd
wokół kogut, z obu stron tamtego bloku, radiowóz
mają nas, haps, klasyczna akcja, caps
i tylko jeden z nas miał staf

[seta]
…jebane psy…



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...