azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

tede – streetwear lyrics

Loading...

[zwrotka 1: tede]
to kawałek o stylu, nie myl swagu ze słegiem, synu
nie lubisz tych tematów, obojętne, flow otrzymuj
kiedy masz pomięte to to wtedy mówią: “to obszczymur.”
kiedy jesteś z magazynu top to bottom – jesteś ciotą
chłop z kubotą, typowy polak, wąs
oldschoolowo newschool nosi crocs, polar
bo to chodzi cały rok w tym pod kamizel
modny stanie się jak pojedzie raz nad tamizę
właśnie tak to widzę, świat to liże
stoję tu w tunelu widzę światło bliżej
tyle suflerów przez miasto idzie – bread and b-tter
ojeju trzeba być na czasie, ale to nie ten patent
wybite pattern i te tematen, tede automatem
wwa centrum latem, wpisz w automapę
wbij audio w napęd, płyń z rapem
puść ten styl na warszawę

[refren]
#streetwear
zajebiste nike fajno
podnieś new erę i machaj nią
#streetwear
zajebisty style mam joł
takie są realia ziom

[zwrotka 2: tede]
wjechał temat rzeka, temat: ciuchy
parę lat temu mógłbyś jebać, że to temat z dupy
dzisiaj nie masz takiego prawa, pozdrawiam
twój idol zarabia jak kupujesz jego bluzy, masz pytania?
największe tuzy, twarde głowy – świat mody
i cały świat młody gotowy, aby w tym chodzić
to budzi styl podziw, chuj z tym co syf płodzi
jemu już stykło dziś, czas go wychłodzić
wiesz, że lubię na stylówie wjechać grubej
nie pasuje? nie pa, słuchaj rap, co mówię, czekaj
co ty tam mówiłeś o mnie to pokornie odszczekaj
zwłaszcza jak zdejmujesz folię z nowych ciuchów #jest_przekaz!

[refren]

[zwrotka 3: tede]
momenty, sentymenty, komenty z instagrama
o jordanach white cementy, drama, ma bana
nie k-mam takich pierdolniętych, co łapią wczówkę, come on
ale są postępy, to już sukces, patrz warszawa
parę lat temu nie było tu kolorowo; bgc
rozmowa z tobą może mieć kurwa ziom pewien sens
cofnij się w czasie, coś niewiele lat, nie wiem, pięć
poczuj jak padł pętle czas, permanentne ’95
dwa razy pięć, dziesięć, nie siedź robię strzał w to
robimy w takim świecie, gdzie stylówę mieć warto
więc się idź przebierz, bo jesteś coś nie bardzo
bez kitu, brak fitu, to już nie to miasto

[refren]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...