the analogs – taxi lyrics
[zwrotka 1]
jadę powoli, licznik tyka, kolejny dzień umiera nagle
z wilgotnych piwnic pełzną robaki zwabione przez nocne latarnie
ktoś śpi na tylnym siedzeniu, pijany wraca do domu
patrzę przez mokrą szybę na ludzi śpiących na kartonach
[refren]
jadę wciąż przed siebie, aż po czasu kres
tam, gdzie nie ma nic, tam, gdzie czeka śmierć
przez przeklęte miasto jadę drogą w dół
na rynsztoku w mrok, aż do piekła wrót
[zwrotka 2]
jadę przez to miasto, słońce na horyzoncie
na ulicy dziewczyny, błyszczą sygnety alfonsów
diler liczy pieniądze, igła wbija się w żyłę
nastolatka odda wszystko, aby odlecieć na chwilę
[refren]
jadę wciąż przed siebie, aż po czasu kres
tam, gdzie nie ma nic, tam, gdzie czeka śmierć
przez przeklęte miasto jadę drogą w dół
na rynsztoku w mrok, aż do piekła wrót
[zwrotka 3]
nocą patrzę na światła, lśnią blaskiem opłatków
gonię krople na szybie i nie mogę zasnąć
liczę powoli kule, każda jest jak modlitwa
ta ostatnia jest dla mnie, żebym uciekł do piekła
[refren]
jadę wciąż przed siebie, aż po czasu kres
tam, gdzie nie ma nic, tam, gdzie czeka śmierć
przez przeklęte miasto jadę drogą w dół
na rynsztoku w mrok, aż do piekła…
Random Lyrics
- direct (chris greening) – pecan intro lyrics
- макс корж (max korzh) – домашний (domestic) lyrics
- blen – nära dig (remix) lyrics
- monkey black – ay dios lyrics
- babasónicos – nosotros mezcla 2 lyrics
- depresno – give me your number lyrics
- rahim – dzisiaj (vixen remix) lyrics
- ilkant – diamanti lyrics
- deeto – hate will never win (remix) lyrics
- kar0s – ilmo lyrics