trzynogie spodnie – awantura, debata, rozhowor lyrics
1
nie znam paktofoniki
utworów pezeta
podziemnych składów
starej szkoły, sorry byki
całe ta kultura jest mi obca
wychowany na grzecznego chłopca
wychodzę z ciepłego pokrowca
by zbudować własny posag
ulepić coś od podstaw
grać twardo jak diego costa
inspiracji nie czerpie lecz tworzę
mój wcześniejszy mural malował inny człowiek
jestem samotnym wilkiem w stadzie owiec
bit mi się urywa
czekam na odpowiedź
2
to proste że nie będziesz zawodowcem
pakuj walizę i zamknij na kłódkę mordę
mrzonki odstaw są dla ciebie za ostre
sensualne wrażenia zakończone postem
horacjanizm staje się twoim gronkowcem
odpuść każdy kij ma dwa końce
śmieszna zabawa obudzisz się w biedronce
zapłakany grasz na kasie koncert
3
odchodząc od tych srogich myśli
anarchista muzyczny zaskoczy wszystkich
czas pokaże,liczne staże, spije branże
raz już mieli rację nie zostałem piłkarzem
zagram vabank jak suarez z ghana
łapię bity, piszę płyty drugi morricone
saragossa ten brutalizm wyprzedził epokę
dłuższa historia przewiń na czwartą stronę
Random Lyrics
- solitario – náusea lyrics
- get2gether – for me lyrics
- droxxx – never change lyrics
- joshua dairen – space for two lyrics
- the midnight shower – love is here to stay lyrics
- shirley carvalhaes – este deus é demais lyrics
- kim sun jae – afraid lyrics
- tungevaag – dance (nightcore remix) lyrics
- kvba – control it lyrics
- lil peele – night fall lyrics