tsksomd – koniec lyrics
[zwrotka]
kolejny dzień i wstaję rano, oczy zalepione jakby mnie zajebano
widzę niewiele poza czubkiem nosa i tak czuję sie jak w guantanamo
pytają się o coś, nic nie daję chamom, nawet jakbym dał to im stale mało
jak chcesz coś zrobię to, jak dajesz siano, a nie jakieś brawo
nie szukam ciepłych słów, szukam hajsu, chcę mieć parę niezłych stów
póki co mam niezły dym, cały jestem w tym i mam weny w huj
nie wiem jak mam przeżyć tu, dawaj mi tantiemy, albo weź idź w huj
nie znam swojej ceny, luz sypniesz flotą dobrze to jestem twój
rozumiesz, życie tak wygląda
a nie znam życia, ale jak mi los da, to przyjdzie flota albo chociaż coś tam
nie chcę wiele, ale chcę mieć co grać i przejebać sos na siebie, a nie na ziomka
dobrze mieć sumienie i dobrze wyglądać, bo inaczej masz knockdown
Random Lyrics
- alternatywy – trzeci etap lyrics
- morgan page – strike lyrics
- big scoob – all i kno is hood lyrics
- ken mccain – had to grow up lyrics
- tazdied – solitary lyrics
- busy p – genie lyrics
- movin’ – a guerra lyrics
- lefturn – way out lyrics
- tommy körberg – fattig bonddräng – live lyrics
- fefe dobson – didn’t see you coming lyrics