azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

varen b. – toxxic lyrics

Loading...

[verse 1: varen]
jebie mnie ten cały rap, ay
moim gatunkiem jest tr-, ay
oni nie chcieli mnie znać, ay
oni nie chcieli (kurwa mać)

biorę i łapię za karki, jebane kserodrukarki
mówili że jestem toxxic, nie czaisz prowadzę pościg
teksty se pisze mniej niż dzień, ty dalej siedzisz na dope store
feje to są, ja ci mówię, jakie to kurwa jest głupie

koledzy dalej propsują, yeezy jak widzą, gimbaza
na wolno dziś se polecę, na blacku jest nas coraz więcej
jebać tę twoją ekipę, spierdolą gdy będzie problem
ze mną kubix jest dziś w niebie, szony nie chcą nawet ciebie

nie myśl se, jebany zboku, twoje ziomy siedzą w amoku
kubix’a na stage zapraszam, w wizjach widzę już moje mordy

[verse 2: kubix]
dobra varen, dawaj glocka teraz każdy łak tu zginie
bo ta gra to wojna, w której liczą się sk!lle
jestem jak bomba atomowa bo wiesz że kiedy tutaj wbiję
poczują się jak j-ponia w 46′ w hiroszimie

monotonne flow i teksty o niczym
“kubix, ty nie masz w rapie na co liczyć”
ty jeszcze nie stawiaj na mnie tutaj zniczy
bo jak już zacząłem to nie wyjdę z niczym

jakiś ziomek znowu wyjeżdża mi tutaj ze stanami
a przecież wiadomo że polskie “young”i są sto lat za murzynami
powtarzane schematy, populistyczne tematy
kawałki – falsyfikaty, weźcie je włóżcie do szafy

mówią że mam flow drewniane, to zaraz tutaj staną dęba
kiedy zobaczą w karcie na czasie kubixa i varen’a
ci co wyzywali od debili, po premierze tych mili
nagle zaczęli być mili, po dostrzeżeniu tych sk!lli

wierzę w swój sukces, a jestem realistą
wespnę się na szczyt jakbym był alpinistą



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...