azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

wędrowcy~tułacze~zbiegi – specjalista od buntu lyrics

Loading...

noc w swym milczeniu ostra jak strzała –
i gdy nad karczmą burza nabrzmiała
i zmora jęczy – muza złowroga –
czart już nadchodzi, skrzypi podłoga!

rechot zbójecki wiatr niesie z dali
czart lisim ruchem fajkę odpalił;
włosy i oczy czarne jak smoła
do karczmy wbiega – od progu woła:

„zimno dokoła, sztywnieją palce –
nic tak nie grzeje jak miód i tańce;
ja będę klaskać – rytm miejcie w głowie
czas na zabawę, panie, panowie!”

jako przemówił diabeł zuchwały
tako ich czary w mig opętały!
błyszczące oczy, luźne kończyny
czerwone twarze jako maliny

słów labirynty – bełkot szamański
nic już nie wskóra sam anioł pański!
jedni posnęli, drudzy rzygają
gęste bluźnierstwa zewsząd padają!

chuć niewstrzymana pchnęła w las pieszczot:
los nie oszczędzi rubasznych dziewcząt
bóg je ukarze; biesy w ich głosach –
dnia następnego spłoną na stosach!

kopytem stuknął piekieł posłaniec
tako w gospodzie kończąc swój taniec
na pożegnanie w usta całuje –
klątwą pijaństwa gości częstuje

kwasząc powietrze siarczanym smrodem
opuścił karczmę pospiesznym chodem –
wtem kogut zapiał, pękł miodu dzbanek
z pieca wypełznął martwy poranek



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...