azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

white – outsider lyrics

Loading...

[intro: white]
leże na łóżku totalnie wyczerpany
wielki chuj strzelił moje plany
a miałbyć piękny dzień by sm-tki odeszły
czarny miał racje jesteśmy chmur dziećmi

[zwrotka 1: white]
ma być klimat ciężki to on trzyma nas w amnezji
rozbawia nas totalnie
broni dostępu depresji
nie ma tu
sm-tek nie wchodzi w rachubę
chodź czasem jak wejdzie to sie sam w uczuciach gubię
mam ochotę zabić tych co wkurwiają mnie doszczętnie
myślałem że to zniknie lecz sie bronią permanentnie
bo ludźmi rządzi kasa
bo ludźmi rządzi sława
nie ma nic za dobre słowo
ludzią to nie przeszkadza
ludzią nic nie przeszkadza
ale ich interesuje kto, gdzie, z kim sie obraca
i gdzie bardziej sie opłaca
mnie nie interere kasa
mam przy sobie kilku braci
spróbuj sie do nich zjebać to ci upierdole łapy

nie jestem bogaty mam dość społeczeństwa
kiedyś wyjadę w chuj i to przysięgam
nie chcę już tu być lecz coś trzyma mnie tu
prowadzę niezdrowy tryb życia i do tego jaram w chuj
palenia
i to niby nic nie zmienia
poza osmolonym płucem i tokiem myślenia
spełnie marzenia jak mi sie kurwa zechce
narazie jeszcze czekam bo to dla mnie za wcześnie

[refren: white]
ovt bardzo wiele dla mnie znaczy
dla nich będe walczył nie powróce na tarczy
jestem outsider’em celuje w szczyty nie zaspy
dziękuje ci boże takie mordy to zaszczyt

[zwrotka 2: white]
to nie spisana umowa
zawsze szczere słowa
a jeśli mi nie wierzysz to podłącz wariograf
wychowany na osiedlach gdzie litość to zbrodnia
nie ma cienia szansy i nie ma kurwa boga
jest tylko nadzieja dzięki niej stoje na nogach
w chuju mam twoją ekipę, nie chce żadnych twoich bogactw
nie idę tam gdzie moda
nie idę tam gdzie wy
nie kradnę pomysłów bo mam swój własny styl

nie musze być taki jak wy
większość z was ma podrabiany pysk
nie chce nic
nie, nie, nie chce nic
a pies co najbardziej szczeka
ni-ni-nic nie zrobi mi

kłade totalnie lachę i szczerze chuj mnie to boli
co ty sobie o mnie myślisz, męczy mnie muzykoholizm
kiedyś się uczyłem chodzić, dzisiaj stawiam mocne kroki
mam wiele jeszcze w planach i to nie fatamorgana
siedzę do białego rana jak arysta piszę wiersze
i jako artysta dostrzegam dwa razy więcej
rap stał sie popularny, jest debili coraz więcej
pierdolę tą parade, uczestniczyć w niej nie chcę

[refren: white]
ovt bardzo wiele dla mnie znaczy
dla nich będe walczył nie powróce na tarczy
jestem outsider em celuje w szczyty nie zaspy
dziękuje ci boże takie mordy to zaszczyt

[zwrotka 3: white]
nie stoję po niczyjej stronie
bronię zawsze swojej racji
stoję po stronie mordy gdy dochodzi do akcji
lecz zamiast melanżować
poświęcam czas pisemnej pracy
ovtsiderz, ovtsiderz
napewno nie straci
napewno sie wzbogaci
bo to kawał ciężkiej pracy
u nas słowo jest słowem, pierdolimy kontrakty
nie wiesz jak jest u mnie w studiu
nie sk-mał byś tej akcji
spokojnie to nie koniec mam dla was więcej atrakcji

ovt



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...