azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

wizwizard – ekg sinusoidy [mix2] lyrics

Loading...

znasz wizarda? -dobry chujek
rewers,pj – dobzi ludzie
blondyn,sowa – dobzi ludzie
bad hype banda “dobzi ludzie”
znasz tarnowiec? -dobzi ludzie
marcin,maciek – dobzi ludzie
dizu wariat dobrze frunie
szafka,michał też to lubią
wszyscy dobzi ludzie w tłumie,za nas flaszki poszły w górę
..nie chce purple ze spritem,czy molly pod fantę
moje flow ma detox-daj mi flote i kartki
chce przebierać w ofertach i mieć na wakacje
już nie x5 dziś starczy mi lambo chyba
ale kiedy się lampię wstecz,nie wiem czy tak już jest
świat przez palce ucieka..

minął rok, daję krok jak scott pippen
naucz się wymawiać tych 3-ech liter[wiz]
zrobię to, chłopaku wiem,że będę raperem
businessman’em, kimkolwiek, zamknij gębę
bansuj ze mną bansuj z nami
znani badhype banda zwani
nastukani tytlamy dynamit i chlamy dynamit,a ty nie
słodkie idiotki nie mogą mnie mieć
te ulotki w nich plotki,pudelki.pl
nigdy nie mów nigdy,od morałów pęka czaszka
nie od narkotyków – zwijam splifa,wale flaszkę czasem..
y-ym no i wale wódę w szklankach
i włóczę się sam gdy nie mogę zasnąć
[rewid] sick’a wezmę kiedy leci dobra jazdaaa

włóczę się gdy nie mogę zasnąć ..
nie zniszczysz mnie łatwo,kilometry pracy za mną…
wizard wracam na miasto,kocham emocje,pasje
5 dla moich ludzi z wszystkich miast ej,słyszysz?
zostaw w kącie te jazdy,wszystkie zaległe szanse
wymagania to nie tylko co wiruje w tych szklankach

bez znajomości standardów wzwyż,potrzebujesz mniej
kiedy nie poznasz wartości,osobowości,ludzkich cech
nie zawsze miałem wiarę ale ..
żeby teraz wygrać,całe życie przegrywałem
nie potrafię zatrzymać
stawiasz x,to na pewno
y.nie musisz lubić mnie
wiz bastionu zawodnik
znaki zapytań ? wykrzykniki !
nie zawsze widzę źle
w tekstach się gubię w pretensjach
jestem w swoim innym świecie
ale nigdy cie nie wkręcam,wiesz..

i tu nie chodzi mi o banknot
desperados,w łapie spliff
a gdzie hammer i mieszkanko ,co? heh,ej,ej
muszę wiedzieć co wolno,co warto
żyć na 110 procent albo narka ziom,z fartem
bez marzeń nie dostrzeżesz kontrastów
wierze wypluwam co myślę i czuje
nie zmyślam… szczerze

wiesz,ja jestem chory,a ty piękna
hei,ja jestem chory na twe piękno,mała
gdybym cię nie miał myślałbym przy skrętach
jak to jest mieć cię,ale wiesz,że nie traktuje przedmiotowo ciała
ja jestem chory,a ty piękna
szaleństwo widzę,lovesong szczęścia dla nas
ej[ej] lubię ten spontan,intelekt ahh
jesteś najlepszą jaka mnie poznała 🙂

chodź..zmieszać absynt z lodem i wziąć cię gdzieś dalej
tylko my,ja i ty w mediolanie nad ranem
bo lubię mieć luz ,nie wjazdy na banie
milion kobiet jest tu,ale ciebie chce całej!
wow.kotek,ciebie na stałe
setki pokus los rzuca -poker suki,mam wiarę y
no i chcą żebym zniknął
nie pozwolę krzywdzić tych co kocham nigdy
nie jestem ideałem,nigdy nie będę
do błędów mam talent, bejbe non comprende
a kiedy z życiem lecisz na dno,musisz przetrwać
zapamiętaj,nie pozwólmy tego przerwać
taa,i chyba czas prze-trzeźwieć
-chyba czas żyć prędzej
nie wyświetlać w ekranach
haa i teraz wiem,co będzie
boonie i clyde,nie grają w reklamach

za późno by zawracać zbyt zniszczył nas krzyk
dźwięk potłuczonego szkła,dym w nim ja i ty
my nie znamy się,mijamy się,migają światła
numery telefonów,szminki,neony miasta,tak?
chyba przepadłem na rozdartych zdjęciach
za drzwiami płacz,strach,w radiach nasza piosenka
ja nie potrafię zwolnić-zniknę w czarnej folii
przez emocji rollercoaster -ekg sinusoidy,wiesz
nie chce oddychać,nie widzę nic,nie słyszę dziś
nie chce znów mówić jej że pragnę tylko ciszy
“zostawiłeś mnie!” krzyczą ze skrzywdziłem je,lub milczą
w którym pokoju szukać,sam nie wiem już dokąd biec mam
i brak mi sił…gdy spotkam cię na przejściu..
błagam wyjdź z tej gry i zacznij kochać mnie do śmierci
nie pozwól mi na burze w szklance zimnej wody
dobranoc,wyłącz budzik,później przełknij prochy-sorry..

zamknąłem ten rozdział dawno
za mną znów płoną mosty..płoną mosty
pakuję się w kolejne bagno eyyy…

a ty zadzwoń później,wyślij sms do diabła
wymontuj uśmiech,zostaw świat w szarych barwach w tle
bo mimo wszystko to szybko znikło w moment gdzieś
oczy niebieskie-zielone-czerwone
..ty zabiłeś mnie..

nie zapominam emocji czy tego co było..
może dorosłem do życia na linie
może zwątpiłem tak dawno,że wyłącz
puść se rihanne nad ranem nie wiz’a
ha-ha,nie oddycham kłamstwem mam czyste sumienie
ten świat mi nie pachnie..lux,luz,superancko
to mój film,bez zbędnych abstrakcji
każdy ma swego anioła” yhym fajnie
ja to co,zły człowiek o dobrym sercu? -no ładnie
ty,co jest grane? dosadnie b-n-lnie
moje życie na kartach..dokładnie i jazda
science fiction,autentyzm czy poza?
akceptuj lub znikaj [all or nothing]
tak myślę gdy włóczę się sam po nocach
i wpadam kłopoty tylko walcząc o swoje
życie złamie cię w moment-nie dziękuj
od morałów pęka czaszka,ty zostaniesz średni
stój,patrz,słuchaj / zapisz,zapamiętaj
rap na loopach # ekg=mpc:dźwięki
zapłać za błędy..co wolno / co warto ?
real hardcore kontra wątpliwa moralność
tak łatwo rozmazać twarze na zdjęciach
czy oni czy ty – nikt nie zapamięta!

te,znasz tych chopocków? jaranko na szóstkę
ty i te łabserdaki,dostajecie 0,6 łajzo
fifka czy wiadro,liście czy hash ziom
zamknij ryja i ganiaj po gr-ss ziom
odpal lonta zamiast wciskać enter
wyłącz ten hardcore,nie jesteś max payne’em
na mefedron ślinisz buźkę,ja jęzorem kleje bletkę
zawijam paprotkę..jest świetnie

dorzuć grosza młoda bo miota dym
w tle zostaw focha wal shot’a lub giń
młyn tutaj w kurwę,full roślinek i git
cin cin,jim beam,gin,spliff i takie inne



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...