azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

wredny x alex – tyci tyci lyrics

Loading...

[zwrotka 1: wredny]
wypełniłem w pracy test osobowości, bo taki test był mi dany
i w zwrotnej wiadomości czytam ‘jesteś zjebany’
to wiem bez testu i rozmowy z panią specjalistką
dawno temu poznałem tę opinię niezawisłą
w podstawówce kminili ‘co jest grane, looknij typa, ten brzdąc ma więcej koleżanek niż k-mpli, dziwak’
później nie było lepiej, wolałem siedzieć sam niż
z typami palcami pokazywać które już noszą stanik
zawsze była beka ze mnie, do dzisiaj jest
jak wpadam do kuchni w pracy i ktoś kogo nie lubię śledzika je
jedyne wolne miejsce ma obok siebie
bo jak na złość wszystko zajęte myślę ’spoko zjebie’
‘wycofaj się jakby nigdy nic po drodze weź jabłko’
‘co że masz bułkę, rozglądasz gdzie by se klapnąć’
‘zamiast udać, że wpadłeś po wodę z kamieniem, tym co czajniki zdobi’
’rozegrać to jak dojrzały emocjonalnie typ, uciekłeś – nihil novi’

[refren]
nie uważasz że to trochę dziwne
tak tylko trochę
tak, tak tyci tyci
nie uważasz że to trochę dziwne
tak tylko trochę
tak, tak tyci tyci

wiesz, to powszechny problem dzisiaj
jak chcesz można ci na to coś przepisać
wiesz, to powszechny problem dzisiaj
jak chcesz można ci na to coś przepisać

[zwrotka: alex]
‘wychyl, młody’ – od gimbazy ten tekst nie był mi nowy
za wcześnie podniosłem poprzeczkę i zacząłem uprawiać bar hopping
po co mi był ten bar hopping? skąd brak pewności siebie?
poczucie, że jest się innym boli, a czy znałem inne sposoby? e-e
byłem jak ‘hehe’, myślałem że jest w dechę
a leczyłem się z kompleksów używając kompresów z polskiej red label
i że nie dostałem czerwonej kartki od starych?
udało się wywijać – pozdro mamo, pozdro tato, pozdro pierluigi collina
rozum, zawsze miałem słuchać się tylko jego
zrozum mówię dziś do siebie bo tylko ego
zbliża mnie do tego alexa jaki był alex dekadę wcześniej
bo wtedy dzieliłem rozum grupy w tych miejscach gdzie spędzałem czas na mieście
to był fajny mój czas na wejście, rankingi ziomków na majspejsie
miałem czas na bycie wszędzie, alex miał parę szans na wyjście wcześniej
ale ni chuja potem parę spraw się złożyło
jak jebany zombie jakoś tak zrobiłem się martwy na żywo
a chodzić na żywioł zwykłem, dziś nie chodzę
ale ogień nie zniknie, nigdzie nikt mnie dawno nie widział
wstyd jest jak mówią że zjeb i mają rację – myślę – ale ty mi powiedz czy

[refren]
nie uważasz że to trochę dziwne
tak tylko trochę
tak, tak tyci tyci
nie uważasz że to trochę dziwne
tak tylko trochę
tak, tak tyci tyci

wiesz, to powszechny problem dzisiaj
jak chcesz można ci na to coś przepisać
wiesz, to powszechny problem dzisiaj
jak chcesz można ci na to coś przepisać

[zwrotka 3: kidd]
tak dziwne jak myśl, że już dziś wiem jak skończę
trwogę morphem w podporę, trwa od lat ten deployment
myślisz “dziwnie”? ach skądże, nie ocieniaj pochopnie
poeta zmienną jest, kod źródłowy to problem
toczę wątek jak kościey na świdnickim rejonie
hoker, salto i łokieć, żebyś w końcu mnie dostrzegł
moja przeszłość to kontent, który męczę ad nauseam
dłubać w ranach – dziwna sprawa, dłubać w nosie wygodniej
dr. strangelove na bombie, twój przywódca jak sądzę?
i przy wódce, jak sądzę, będzie rzeź niewiniątek
ludzie dziwni są, co nie? zrobią wszystko dla forsy
wracaj jimie morrisonie uratować polskę #doorsy
propsy za wersy? wiesz, do dziś mnie to śmieszy
bierze dziw mnie jak dziwnie leczę swoje kompleksy
piszę teksty od święta, zamiast orzeł czy reszka
stawiam nadal na dollar, rodzinę – rap? jebać!

[refren]
nie uważasz że to trochę dziwne
tak tylko trochę
tak, tak tyci tyci
nie uważasz że to trochę dziwne
tak tylko trochę
tak, tak tyci tyci

wiesz, to powszechny problem dzisiaj
jak chcesz można ci na to coś przepisać
wiesz, to powszechny problem dzisiaj
jak chcesz można ci na to coś przepisać



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...