z.b.u.k.u – young blood, old rules lyrics
[zwrotka 1: the game]
[zwrotka 2: z.b.u.k.u.]
[zwrotka 3: peja]
mógłbym w każdym kawałku, krzyczeć chuj do dupy psom
lub cisnąć raperzynom od zniewieściałych ciot
lub zachwalać byle gniot zyskujących popularność
richmont, znany z tego, że ogarnął
gadasz ze zwycięzcą, zaznał też smaku klęski
ze mną poznańskie księstwo, aż do tej grobowej deski
zechce to mi zrobi bit, król wybrzeża [?]
wolę festyn dla dzieciaków, niż festiwal z rapem kiepskim
jedyny słuszny przekaz, prawdziwe męskie granie
nie jak faja co świruje, w tej gangowej bandamie
barwy mają znaczenie, dla barw poszanowanie
pe do en daliśmy przykład, jak się nie wytarzać w szlamie
tu wielu poza prawem, dadzą wykład jak ogarniać
nikogo nie osądzam, na lеgalu stara gwardia
ulica, dres nie garniak i znienawidzona psiarnia
niе wiesz gdzie barykada, no to przyszłość twoja marna
Random Lyrics