azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

zkibwoy – c.z.ł.o.w.i.e.k.u lyrics

Loading...

[intro: zkibwoy]
joł chłopaku
mam tu big dog status
pionę zbijam bratu
młd’unio, kedyf, ader, stona, quiz, dj ike
starszy brat com człowieku
c.z.ł.o.w.i.e.k.u

[zwrotka 1: zkibwoy]
pionę zbijam bratu, szoruj prostaku, nara
i nie pierdol, że jest ciężko albo rozpakuj balast
mam dość zakłamania, to lekcja respektu
pięć lat temu pozerstwo – dziś kwestia biznesu
co jest z tobą, co to za gadka o gustach?
kiedyś stałeś twardo na ziemi, dziś się puszczasz jak tirówka
usmaż bata, przesłuchaj się na starych trackach
z kozaka w żigolaka, zreflektuj, ja luz mam
jebać gierki, mam tu prosty przekaz
przestań pierdolić o polityce i na życie narzekać
to nie buduje tej młodzieży, którą uczysz psy jebać
i nie buduje lojalnych k-mpli, a takich nam trzeba
moja płyta robi się w tempie hst
dużo ludzi, trudne czasy, ale to krążek fest
pewnie nie zdążę jej wydać, ani w ogóle
choć myślę o tym serio klepiąc ten track na komputer
jesteś humanistą, oskarżą o komunę
jakieś lewactwo, sractwo weź się ogarnij dureń
kocham ludzi, nie stoję za żadną partią
ty głupi, wtedy mówi mi co to patriotyzm
wkurwiają mnie ci co mówią jak mam myśleć
jestem wolny w środku pełen empatii dla swoich bliźnich
ponadto nienawidzę chamstwa, przemocy i syfu
ale to nie rzutuje na to jak cię potraktuję synu

[zwrotka 2: zkibwoy]
wielu rzeczy nie wiem, nie jest ich pewien mój umysł
bez dumy stoję na przeciwko tych co zjedli rozumy
nie wiem czy jest bóg, nie przekonał mnie jak dotąd
ale mam za mało czasu tu, by robić z tego kłopot
nie przepraszam, nie udaję mi się tu narzekać
żyję chwilą, na którą tu każdy dzieciak czeka
hardcore chwyta mnie za gardło jak szlug na czczo
i wzywa mnie do was jakbym nosił światło

[zwrotka 3: zkibwoy]
mam styl chociaż nie przykładam wagi do ubrań
rozpoznajesz albo wpisz to kurwa w youtube’a
nie jestem alfą i omegą weź se ziomuś daruj
czego kurwa chcesz od starszy brat klanu
jak słuchałeś moje ep to wiesz gdzie wyrosłem
a jak słuchasz mnie dziś to wiesz że to nie koniec
nadal nie świecę j-pą w wywiadach pa na to
nie zobaczysz mnie w furach, których nie posiadam
są rzeczy tu stałe i daję na nie gwarę
innym parę lat w rapie pojebało coś w pale
hajs wpierdala percepcję jak katarakta
dyskografia ich wartości to pierdolony fraktal
w centrum gówna, gdzie prawda przebija się na jaw
nas spaja tu uczucie, gdy blanta zapalasz
wciąż tę mantrę powtarzasz, “będzie elo dobrze!”
i masz nadzieję że nie dasz się żadnej chorobie, co?!



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...