żywiołak – og? lyrics
był to czas wielkich dziwów na świecie
kiedy losy człowiecze z boskimi się łączyły
w owy czas świętym zabrakło nieba
w zbuntowanych potrzebach po ziemi się włóczyli
córy ludzkie i synowie boscy nieugięci
wielkich ludzi napłodzili. światu niepojętych
dzikich ludzi podły miot dojrzewał gdzieś w kniejach
ludzie wnet postanowili by zgładzić te istnienia
tak los nie karał ziemi tej często
kobiety marły gęsto, gdy synów tych rodziły
rośli giganci w ludzkich łonach
i darły je ich dłonie gdy na świat wychodziły
i nie będą mieć wśród ludzi żadnego przebaczenia
niebezpieczni ci synowie boskiego pochodzenia
tu nie znajdą miłosierdzia nie zaznają spokoju
niechaj zginą , nich przеpadną potomkowie aniołów
spadł deszcz. wody wzbierały gęsto
dеszcz nie widziany często. dzieło gniewu bożego
wielki o sile niepojętej zobaczył ludzki pogrom
z dachu arki w odmętach
i stworzył człowieka na własne podobieństwo
dał mężczyźnie świętość, kobiecie diabelskość
kto prawdy zaciera, to jak jego się wypiera
nie wierząc w przebiegłość niebiosów i wielkość
spadły otchłanie przeznaczenia
ożyła znowu ziemia. zalęgły się stworzenia
ten sam z pogromu przeznaczenia
znowu po świecie szukał sensu swego istnienia
lecz nie będzie mieć wśród ludzi żadnego przebaczenia
skalan grzechem wiekuistym buntu i potępieniem
już nie będzie więcej kobiet plugawił swym nasieniem
groty ludzkie w wielkiej bitwie przerwały to istnienie
Random Lyrics
- lucigarci & 60k cvndy – lagrimita magistral lyrics
- pauline (bel) – meer dan morgen lyrics
- phillip sandifer – pictures of you lyrics
- jack harlow – common ground lyrics
- bringdem2e – bringdem flow lyrics
- leoni torres – seguiré lyrics
- porta – himno saiyans fc lyrics
- realkvadrat – гори ясно 3 (burn clear 3) lyrics
- patti page – sometimes i’m happy lyrics
- 81053122 – all my friends are dead lyrics