azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

panaceum – dwa do potęgi lyrics

Loading...

[intro]
wyszliśmy tu przed szereg, więc w końcu zamknij pysk
od pierwszych tych kawałków, chcą nas stłamsić lub poradzić
a nie dali kurwa nic
ci wielcy niby znawcy co ich rapu uczył kstyk
robię to jak lubię mówię tory lanez b+tch
tory lanez b+tch. ponawijam po swojemu
dojebałem styl, bez odżyw i suplementów
biorę na bary te bary bo takich nie ma nikt tu w całym podziemiu
idę na bary i gramy tu rapy jakich nie ma w głównym strumieniu

[ref]
dwa do potęgi (8x)

[maciek]
wiem dokąd idę, kogo mam przy sobie też wiem
wiem na co się piszę i co zrobię gdy polegnę
nie chodzi o liczbę łapek w górę czy wyświetleń
bo gramy w innej lidze, wbite chcę tylko mój respekt
progress jak wykres paraboli boli was to nara ziomy
was wyrzucam + wstawiam swoich, bo ambicją zarażony /jestem
nie zrażony, więcej chcę (ja)
w stanie śpiączki; pewnеj nocy o potędze sen
mi się przyśnił…
nie budźciе mnie nigdy; nie studźcie mi myśli, ja
mam trudne pomysły. bańka mi trybi. mam dość siły by ożywić plan
jak wkładam w to serce, wkładam w to duszę; wkładam w to więcej niż mogę dać
i czuję się świetnie, czuję że muszę: działać tak prężnie aż przyjdzie mój czas
a przyjdzie. mierzymy wysoko, a ponoć mieliśmy już dawno odpuścić
podkładali nogi i kłody, mimo to idziemy idiotom na przekór i chuj w nich
od zawsze wbite w to co psioczą o nas
na szczyt wybić się już najwyższa pora
[ref]
dwa do potęgi (8x)

[tomek]
kłody pod nogi rzucali, przez co szeregi znajomych malały
po co mi tacy, nam nigdy na tacy. teraz to mogą popatrzyć
szliśmy sami niefajni, własnymi rękami zębami
tarliśmy szlaki szlag by trafił, jeśli żyć to snami
nie jestem wysoko, jestem szczery z samym sobą
krokom jak metronom nadaliśmy mordo tempa
to co cię trzyma to pętla, pamiętaj by odciąć się szybko
bo spadnie zapadnia i tylko, czeka cię wisielca żywot
chcesz. żyć. martwy? ja samorealizacji
chcę zapełniać swoje kartki, taszczyć rapy na szczyt
i zostać na szczycie na wieki, pozostać jak tomasz mackiewicz
więc+gram rap dla tych. co zawsze woleli się sparzyć+i iść
niż zamknąć swój pysk i sny, + wrzucić w pamiętnik nie spełnić
chuj w was oponenci ej, tu zawsze zakręty wiesz?
to wejdźmy na ręcznym, nie? pewność to najlepszy lek
patrzcie panienki yeah, we dwóch do potęgi

[ref]
dwa do potęgi (8x)

[outro]
u nas same kiedyś marne dzisiaj dobre wieści
upadałem, dziś powstaję: jesteśmy silniejsi
ujadanie chuja daje, tylko nas rozpędzi
to dwójka do potęgi! dwójka do potęgi!



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...