azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

pawko cs – nie utrudniaj życia lyrics

Loading...

[zwrotka 1: pawko cs]
nie utrudniaj życia normalnemu chłopakowi (wow!)
podsłuchy, obserwacje, na frajerskim nie zarobisz (nie!)
nie utrudniaj życia, weź, po co to robisz? (mordo!)
na gnidy wyczulony, mamy oczy wokół głowy (tak!)
z dala od was czuć smród, kręcicie choroby
zastanów się dwa razy byś godnie postąpił
na zagrywki słabych graczy od dawna gotowy (a jak!)
dwudziesty pierwszy wiek, tam pępek, wyrok surowy
wiele małych grup, niech każdy w końcu zarobi
przeciwko systemowi, tak, otwieram wam oczy
stop pomówieniom! pomówieniom! ściśnij, daj pożyć
cwel, frajer koronny, jebać! a chłopak bezbronny
ten bandyta bez honoru, rozjebany i ułomny (bang!)
nasze państwo słucha, zmienia ustawy, sądy (mordo!)
my się wam nie damy, nie utrudnisz nam, no, co ty? (nie!)
jedziemy jak lawa, a te słowa to trotyl, eh

[zwrotka 2: marcinek 3z & pawko cs]
kim jesteś, kurwo, żeby osądzać? kto ci dał prawo by mówić kto jaki?
niszczy nas ten kto krzywdę wyrządza, a puchę grzeją dobre chłopaki
człowiek w spożywczym liczy dokładnie pieniądze, polityk wpierdala maki
żeby rodzinę ubrać bogato, za to zew życia bierzesz za barki
do nosa sypie się koka, koka, livin’ la vida loca (loca!)
marzą ci się wciąż kurwy i brokat, a ciągle chodzisz w tych samych skokach
policja ciągle tu węszy, węszy, budzi się instynkt przestępczy (ta!)
tu nie chodzi o to by być bandytą, chcesz po prostu zarobić pieniędzy
dajcie nam w końcu oddychać! tak, nie utrudniaj ludziom życia, kurwo
jak można jeszcze utrudniać? jak, gdy i tak już jest cholernie trudno?
za to by w końcu pożyć jak ludzie, chłopaki płaczą te słowa (słowa!)
za życie zdobyte w trudzie, oddajcie ojców dzieciakom i mężów żonom
pamiętam jakby to było wczoraj, rozpruło się mocno koronne kurwisko
brat zjechał na białołękę, a w domu ciężarna żona i wszystko
było nas kilku i dbało, dbało, pamiętam jak była sprawa (sprawa!)
pamiętam poród, pamiętałem o nim, a teraz serdecznie pozdrawiam (radek!)
[zwrotka 3: r.]
zamykam oczy, odpalam swe myśli, dzielą mnie kraty, brakuje tu bliskich
blisko, daleko za razem! do których kocham, ja czekam na sprawę
rodzina, przyjaciele na zawsze, na zawsze, na miłość teraz inaczej patrzę
za jakie grzechy tyle lat zmarnowanych? bez pociechy niesłusznie skazany (tak!)
z pomocą ludzi myślących podobnie, wciąż głowa w górze, kurwy koronne
jebać, jebać, żywcem pogrzebać, nie ma przebacz! jechać, jechać
to co nas różni od kurestwa, całego szamba frajerstwa (tak!)
ty patrzysz w l+stro, ono pęka, tak się zaczyna twoja udręka



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...