azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

vanit4s – tęsknię lyrics

Loading...

tęsknię za dotykiem – jej
z nadzieją że napisze – cześć
mam kolejną schizę – pięć
butli śnieży wizje – seks
z nią mi teraz głowie – też
wplata mi w rozmowe – dreszcz
po plecach jak sopel – grzech
popijam łychy szkopek

wobec niej mam poważne plany
każdy bez żadnej skazy
nerwy trują mi wszelkie fazy
cisza wyje jak tysiąc twarzy
myśli szarpią jak dzika bestia
moje oczy zgubione w strzępach
wkurwia mnie pusty metraż
jej brak i wnętrza ciężar
palę przeszłość jak mokre fajki
mój ferwor już dawno zastygł
chodź monochrom mój proszę nasyć
dławmy słabość i chodź się bawić
żyjmy szybko, dożyjmy wiele
nazwijmy nas arcydziełem
za rękę po piekła bramy
nic więcej

tęsknię za dotykiem – jej
z nadzieją że napisze – cześć
mam kolejną schizę – pięć
butli śnieży wizje – seks
z nią mi teraz głowie – też
wplata mi w rozmowe – dreszcz
po plecach jak sopel – grzech
popijam łychy szkopek
x2

lece w cug na pustych bateriach
gardło zżera mi czysta chemia
głoszę marność jak niegdyś eliasz
nocne życie jak dobry serial
pragnę ją na wyłączność
pyta kiedy zaczniesz się zmieniać
sugerując życie to koło
ale ja nie chce już żyć w błędach
długo wyżerała dychotomia
każdy chciał kawałek niczym biopsja
byłem zakochany w starych fotach
tyle męki, groziła mi folga
a ja chce dać jej kolejny orgazm
chce żeby zgadzała nam się zawsze forsa
czuję kolejny tęsknoty objaw
i bardzo…

tęsknię za dotykiem – jej
z nadzieją że napisze – cześć
mam kolejną schizę – pięć
butli śnieży wizje – seks
z nią mi teraz głowie – też
wplata mi w rozmowe – dreszcz
po plecach jak sopel – grzech
popijam łychy szkopek
x2

znowu myśle…
zastanawia mnie jak odzyskam jej smak
może wyśle…
prezent, kwiaty, a może trafi ją szlag
z bólu sycze…
i krzycząc w pustkę znów sam dąże pod wiatr
przestań myśleć…
nie poczułeś takiego szczęścia od lat

mam dość problemów
ona uspokaja mnie
to nie ma sensu
mówi, nie stój w miejscu
z krzyku do szeptu
patrzmy w niebo pełne gwiazd
ja już nie mam lęków
każdy z moich grzechów
tłumie dźwiękiem jęków
jej, ostrego seksu
chce, i setek lektur też
samych efektów
jutro będą szukać nas

tęsknię za dotykiem – jej
z nadzieją że napisze – cześć
mam kolejną schizę – pięć
butli śnieży wizje – seks
z nią mi teraz głowie – też
wplata mi w rozmowe – dreszcz
po plecach jak sopel – grzech
popijam łychy szkopek
x2



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...