azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

covers – nie chcę widzieć ich lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
nie patrzę na kobiety, ale je obserwuję
większość patrzy na ciuchy, co ile kosztuje
ciężej znaleźć mądrą dupę niż stałą pracę
wolę iść drogą ziomka, bo jego nie strację (ej)
chcą suki romantyzmu? niech cofną się w czasie
ja pragnę altruizmu, a dupy przy pasie
mam sokoli wzrok, no bo widzę więcej
razem z moją mordą. to chyba mój sensei (ej)
będę rich, wiem to bez illuminati (squay)
będę też mieć b-tch. może w maseratti (skrrrt)
powiem do niej “nie pojemy z jednej miski”
jesteś dobrą sztuką, ale nie robił cię beksiński

[refren]
nie chcę widzieć ich. wolę palić spliff
lubię dotyk ich. chcę wyżej niż klif
nie łączą nas sznury tylko relacja
lecę do góry, a ty to tylko stacja
nie chcę widzieć ich. wolę palić spliff
lubię dotyk ich. chcę wyżej niż klif
nie łączą nas sznury tylko relacja
lecę do góry, a ty to tylko stacja

[zwrotka 2]
masz ciągłe koszmary i śnisz o przeszłości
przyjmujesz to na bary i do świadomości
chodzi o te laski. ciągle masz je w głowie
my mamy je przy sobie. chodź pokażę ci jak łowię
topisz się w myślach. pocisz się w tych snach
opisz mi ich stan (skrrrt)
chcę by rozjebały mózg jak islam. nie zmyślaj
jedziemy po temat. potem rozkminy jak senat
my szybsi niż seat. mam widownię jak teatr (wow)
ona była jakaś. ja robię jej snapa. chyba jestem chory (ej)
ona nie dewotka. dochodzi jej fotka, ale nie ta z mystory (ej)
tu bez miłości będzie. nudes mi wyśle wszędzie
wie, że lubię te zdjęcie. mówi, że na żywo będzie więcej
jestem architektem w twoim umyśle skarbie
kierujesz się konspektem, który stworzyłem dawniej
rozpędzony jestem, madame. posiadam pełny bak
200 na liczniku. gadam “i don’t give a f-ck”

[refren]
nie chcę widzieć ich. wolę palić spliff
lubię dotyk ich. chcę wyżej niż klif
nie łączą nas sznury tylko relacja
lecę do góry, a ty to tylko stacja
nie chcę widzieć ich. wolę palić spliff
lubię dotyk ich. chcę wyżej niż klif
nie łączą nas sznury tylko relacja
lecę do góry, a ty to tylko stacja

[zwrotka 3]
nie chcę cię dziwko. mówię ci real talk
jebię cię, idź stąd. wyjedź tą windą
mam zmiany nastrojów zbyt częste
kochany tylko jak mam tą pengę
przed koncertem na nie wejdę
mam takie ambicje bejbe
zróbcie mi przejście, bo wyciągnę amunicję. krzycz “may day”
codziennie chcę ten pay day
codziennie chcę win
codziennie honey cream
codziennie przy tym kmiń
pływać w jachcie nad morzem czarnym bezbłędnie
będą patrzyć się te panny wszędzie
tak będzie



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...